Szacuje się, iż infekcję wywołaną wirusem brodawczaka ludzkiego, czyli HPV (human papillomavirus), może przechodzić co druga aktywna seksualnie osoba. Wiąże się to z tym, iż zakażenie HPV następuje najczęściej drogą płciową.
Zakażenie może przebiegać bezobjawowo, u części osób pojawiają się także zmiany skórne – brodawki zwane kłykcinami kończystymi. Są to płaskie narośla w kolorze skóry, przypominające kształtem kalafiora.
Infekcje te na ogół mijają samoistnie do maksymalnie 24 miesięcach. Jeśli zakażenie jest przewlekłe i trwa dłużej niż 2 lata, staje się niebezpieczne. Wirus ma bowiem tendencję do powodowania zmian nowotworowych m.in. w narządach płciowych. W przypadku kobiet strefą największego zagrożenia jest szyjka macicy.
Brodawczak ludzki występujący u kobiet może także powodować problemy, które związane są z płodnością. Zagadnienie należy przy tym rozpatrywać w różnych kontekstach – zakażenia istniejącego przed zajściem w ciążę, infekcji powstałej w czasie ciąży oraz zagrożenia związanego z HPV w trakcie porodu.
Wirus HPV a ciąża
W związku z tak dużą powszechnością występowania wirusa HPV warto, aby kobieta planująca powiększenie rodziny, zdiagnozowała ewentualne zagrożenie. Obecnie najczęściej w tym celu wykonuje się testy genetyczne, które mogą wskazać, jaki typ wirusa odpowiada za zakażenie. Testu nie muszą wykonywać kobiety, które regularnie poddają się badaniom cytologicznym – o ile oczywiście kolejne wyniki nie budzą pod tym względem wątpliwości.
Lekarze nie potwierdzają co prawda zagrożenia dla płodu wirusem HPV w ciąży, o ile sytuacja ta dotyczy kobiety zarażonej przed zajściem w ciążę. Niemniej należy liczyć się z tym, że do zakażenia dziecka może również dojść np. podczas porodu. Ponieważ choroby nie można leczyć u kobiet ciężarnych, lepiej poddać się wcześniejszej diagnostyce i leczeniu.
Problem zakażonych kobiet może mieć także inną naturę – jest to brak możliwości lub trudności z zajściem w ciążę.
Zagrożenia związane z HPV w ciąży
Brodawczak ludzki stanowi większe zagrożenie, jeśli do zakażenia dojdzie w I lub III trymestrze ciąży – przebieg choroby może być wtedy ostry, a w przypadku poważniejszych komplikacji powodowanych przez wirusy, może dojść do pojawienia się wad wrodzonych płodu, a w najgorszym przypadku nawet do poronienia. Dzieje się tak, ponieważ wirus może przenikać do komórek dziecka z narządów płciowych kobiety lub z krwią przez łożysko.
Podczas ciąży nie prowadzi się leczenia mającego doprowadzić do usunięcia wirusa z organizmu, a jedynie leczenie objawowe. Jest to spowodowane tym, iż nie ma leku przeciwko HPV – środki, którymi dysponuje medycyna nie są lekami swoistymi, a ich działanie jest szkodliwe dla płodu.
Poród a HPV
Ryzyko, jakie niesie ze sobą HPV w ciąży może wiązać się z możliwością zarażenia dziecka podczas porodu, głównie naturalnego, ale takiej możliwości nie można też wykluczyć podczas rozwiązania drogą cesarskiego cięcia. Do zakażenia dochodzi głównie podczas przechodzenia malucha przez kanały rodne, w których obecne są wykwity skórne.
U dzieci kobiet zainfekowanych obecność brodawczaka wykrywana jest w obrębie nosa i gardła oraz narządów płciowych. Konsekwencją zakażenia niemowlęcia mogą być zapalenia spojówek i rogówki, zapalenia opon mózgowych i mózgu, wątroby oraz płuc. Objawy chorobowe mogą pojawić się u dziecka niedługo po urodzeniu, ale równie dobrze dopiero po upływie kilku lat.
Zapobieganie, diagnozowanie i leczenie – to sposób, aby uchronić nowo narodzone dziecko przed HPV.
Jak ma ktoś wirusa HPV, ale nie ma żadnych objawów, to ryzyko w ciąży praktycznie nie istnieje. Ja od lat jestem nosicielką wirusa HPV, mam dwójkę zdrowych dzieci i dopiero przy trzeciej ciąży dowiedziałam się od nowego ginekologa, że mogą być jakieś problemy. Ale jestem przekonana, że nie będzie nic złego.
Skąd mam wiedzieć, że mam HPV w ciąży? Byłam na pierwszym badaniu i nie było na ten temat ani słowa. Dopiero jak sama poczytałam w internecie, to znajduje takie kwiatki jak ten. Ale ginekolożka nic o wirusie HPV nie wspominała, więc chyba nie mam, albo nie jest to żadne zagrożenie. Chyba, że trzeba zrobić jakieś szczególne badania, żeby go sprawdzić.